Blog

Kozą zwyczajowo nazywano niewielkie paleniska na drewno lub węgiel, którymi ogrzewano, głównie warsztaty, pomieszczenia gospodarcze i domki letniskowe. Na ogół miały one kształt prostopadłościanu lub walca. Opał wkładany był przez górną pokrywę lub niewielkie drzwiczki bez szyby.

Cóż, wszystko się zmienia, więc współczesna koza na drewno czasami, ani trochę nie przypomina tradycyjnego piecyka lecz raczej kosmiczną kapsułę, indiański wigwam, czy ……... nie wiadomo co. ☺ 

Bo do czego porównać piec Invicta ELO M z korpusem pokrytym białą emalią oraz jego większą wersję, czyli lakierowany na kolor antracytowy ELO L?

Kształt może i dziwny, ale jest to piec ekologiczny (spełnia wymogi Ecodesign 2022) i cieszy się coraz większym powodzeniem u naszych klientów.

Z piecami wolnostojącymi Invicta TIPI i POW-WOW sprawa jest oczywista. Zresztą już sama nazwa „Tipi” nie pozostawia wątpliwości, że inspiracją dla tego modelu był indiański namiot. Natomiast większa wersja tego paleniska o nazwie Pow-Wow oznacza indiański zjazd plemienny lub międzyplemienny połączony z tradycyjnymi tańcami i śpiewem.

Oczywiście, pisząc na temat prawdziwych „oryginałów” nie można nie wspomnieć o najnowszym modelu marki Invicta, tj. piecu BRIO, o kształcie kojarzącym się z …… hmmm ……. starodawnym hełmem nurka? Podobnie zresztą jak znany już od 7 lat FIFTY.

Chociaż każdemu z nas wyobraźnia podsuwa nieco inne skojarzenia, to jedno jest pewne - kształty wspomnianych pieców z pewnością odbiegają od klasycznej sylwetki kozy na drewno. Mimo to, a może właśnie dlatego, są wybierane przez znaczną grupę klientów, którzy cenią przede wszystkim oryginalność.

Wszystkie piece Invicta są ekologiczne; po pierwsze dlatego, że spala się w nich drewno, które jest odnawialnym źródłem energii (OZE), a po wtóre, ponieważ spełniają rygorystyczne normy emisyjne określone przez Ecodesign 2022.